Najtrudniej – codzienność

Jak sfotografować ludzi kłębiących się do autobusu, który właśnie podjechał na stanowisko? Nie chodzi o zdjęcie ludzi po prostu, chodzi o to, jak oddać obrazem mentalność, która każe ludziom przepychać się, walczyć o miejsce w sytuacji, gdy… miejsc starczy dla wszystkich.

Tak, to zadziwiające 🙂 a jednak się zdarza i to nie tak rzadko w naszej rzeczywistości. Jakieś przekonanie, że bez walki niczego się nie dostanie…? Czy już nawyk? Tę samą mentalność widać np. na stacjach benzynowych, gdzie kolejka składa się tylko z dwóch osób, ale ktoś trzeci i tak próbuje ją ominąć. Podobna mentalność sprawia, że środkiem zatłoczonego chodnika idzie elegancka kobieta, idzie w taki sposób, jakby była na nim sama – jakby matki z dziećmi, starsi o laskach oraz ludzie z ciężkimi bagażami mieli jej ustępować drogi.

Mentalność, w której kierowcy zajmują jednym samochodem dwa miejsca do parkowania.

Słyszałem, że najtrudniej fotografować codzienność 🙂

Jedno przemyślenie nt. „Najtrudniej – codzienność


  1. Podobno Polaków rozpoznaje się bezbłędnie na lotniskach, gdy po pierwszym ogłoszeniu dotyczącym samolotu rzucają się i formują kolejkę przy bramkach, choć wiadomo, że każdy będzie miał miejsce, a do odlotu są 2 godziny.

Możliwość komentowania jest wyłączona.