Zdjęcia – tak, poziom – niekoniecznie

W poczekalni do lekarza, w naszym małym miasteczku, oglądać można gazetkę ścienną ogniska Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. Główna jej część to zdjęcia z maratonów, które odbyły się na ulicach, zdjęcia zespołów przed meczami i ujęcia z meczów siatkówki, koszykówki i tak dalej. Patrząc na te zdjęcia trudno opędzić się od refleksji, że fotografia… nie jest łatwą dziedziną.

Być może dlatego, że oglądając na co dzień zdjęcia z ogólnopolskich dzienników i tygodników, przyzwyczajamy się do fotografii, będących wynikiem nie tylko umiejętności fotografa związanych z obsługą sprzętu, kadrowaniem, refleksem, obróbką w komputerze, ale przede wszystkim – jego wiedzą na temat fotografowanych obiektów.

Wracając do gazetki ściennej. Oto biegnie człowiek, zawodnik, uczestnik maratonu. Zdjęcie pokazuje go, jak biegnie. I nic więcej.  Nic ponad to, co stoi w samym tekście. A przecież zdjęcie może powiedzieć o wiele więcej, niż dziesiątki słów. Na przykład – czy jest to lider, czy ostatni z biegnących, jaki dystans dzieli go od reszty, czy ktoś mu kibicuje, jak przeżywa swój bieg, na ile jest zmęczony, jak wygląda droga, która ma przebyć albo już przebył, jaka to miejscowość. Niewielkie detale, jak rodzaj budynków, mijane samochody, nawierzchnia, przechodnie – to wszystko składa się na obraz maratonu. Pytanie, czy fotografowi w ogóle przyszło do głowy, aby te elementy w kadrze próbować umieścić.

Pamiętam zdjęcie, na którym para młodych ludzi przyglądała się czemuś, co leciało wysoko na niebie. On, wyciągniętą ręką, kierował wzrok dziewczyny w górę. Pamiętam dyskusję nad zdjęciem, ponieważ tej uniesionej ręki nie było – fotograf z rozmysłem i „bezczelnie” ją usunął z kadru, koncentrując się na twarzach tej pary. Ta „obcięta” ręka, była gwoździem krytyki. Ale przecież istota zdjęcia kryła się w ich twarzach – zafascynowanych obserwowanym zjawiskiem.

Współczesne media nie mogą się obejść bez obrazków, ich natłok jest już codziennością. Wszyscy potrzebują zdjęć, ale ciągle bardzo niewielu potrzebuje zdjęć dobrych, ba, niewielu zdaje sobie sprawę, na czym owa jakość może polegać. Przeważnie – utożsamiana jest z mocnym kontrastem, kolorem i ostrością.