Z koncertu

Byłem tam by opiekować się moją córką. Zaś zdjęcia powstały przy okazji – dlatego, że chciałem fotografować, a nie musiałem.

Zwykle fotografowie fotografują to, co się dzieje na scenie. Nie jest jednak tajemnicą, że o wiele ciekawsze zdjęcia można zrobić fotografując wszystko inne niż to, co oficjalne.

Moje ulubione miejsce – takie, które zdaje się niczym szczególnym nie wyróżniać. Ulubiony temat – człowiek i jego emocje. Skupienie, radość, zamyślenie, zagubienie… i tak dalej… bez końca. Moje zadanie – odnajdywanie niepowtarzalności i cudowności w tym, co wydaje się zwykłe i nieszczególne. Poniżej kilka zdjęć. Więcej znajdziecie tutaj.

Tańczą dziewczyny - były świetne, nie mogłem nie fotografować
W pierwszych rzędach miejsca mieli zająć ważni goście
Stoły zastawione ciastem
Przedstawiciele mediów 🙂
Napływają goście
Przed występem - zbiórka pod sceną
Matki gotowane do akcji
Ostatnie wskazówki
Pod kolumną głośnikową
Najmniejsza - bohaterka koncertu

2 przemyślenia nt. „Z koncertu


  1. Lubię te Twoje zdjęcia. Masz świetną rękę do fotografii reporterskiej!!

Możliwość komentowania jest wyłączona.