Politycy – idźcie na Rosińskiego!

Dziś odwiedziłem wystawę retrospektywną Grzegorza Rosińskiego w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej – Manggha. Można zobaczyć prace Rosińskiego z czasów, gdy był jeszcze dzieckiem, aż do tych najnowszych. Dla tych, którzy czytali polskie komiksy wystarczy chyba wymienić bohaterów: Kapitana Żbika, Karskiego, Yansa, Thorgala.

Na czym polega mistrzostwo komiksu? Głównie składają się na niego akcja opowiedziana obrazkami oraz dialogi. Mistrzostwo polega, mówiąc łopatologicznie, na takim doborze momentów akcji oraz graficznego sposobu ich przedstawienia, by wzbudzić w wyobraźni czytającego (czy raczej: oglądającego) wrażenie przeżywania tej akcji, bycia w jej centrum. Rosiński robi to fantastycznie. Niesamowite jest uczucie, że biegnie się wraz z bohaterami, albo spada w przepaść, leci przez pustkę kosmiczną, stoi wobec ogromnego trolla. Serce bije szybciej, oczy pochłaniają kolejne obrazki, a przeciętny czytelnik nie ma zielonego pojęcia, w jaki sposób twórca wzbudza w nim te emocje. Robi to nie tylko obrazkami samymi w sobie, ale również np. ich ułożeniem na stronie, kolejnością, kształtem, pozycją dymków z tekstem… Nie wspomnę oczywiście o umiejętności samego rysowania – rysowania wszystkiego, co istnieje, jak również tego, co nie istnieje. Rysowania w różnych stylach, za każdym razem konsekwentnie, z subtelnym smakiem, po prostu pięknie.

Na samej wystawie dech zaparł mi ogrom pracy Rosińskiego. Ten ogrom powala, nie można się od niego opędzić. Rosiński to maniak tego, co robi. Jest tym zupełnie pochłonięty, jakby nie istniało na świecie nic innego. Patrząc na dziesiątki, może i setki arkuszy perfekcyjnie rysowanych na przestrzeni dziesięcioleci, bez pomocy komputera, nie sposób nie poczuć zazdrości. Nie sposób też nie pomyśleć – oby jak najwięcej Polaków, zwłaszcza tych będących „na czele”, cechowało się pragnieniem ideału i piękna. Może wtedy ci naprawdę dobrzy nie musieliby z Polsi wyjeżdżać.

Politycy, proszę spędzić godzinę na wystawie prac Rosińskiego! Co tam „debata o zamianie ciał”! Proszę ja, obywatel, który od lat bierze udział w wyborach!