Ktoś nie chce urazić muzułmanów

Gazeta Wiadomości podaje:

Wybory Miss Świata: kandydatki nie wystąpią w bikini. „Nie chcemy urazić muzułmanów”

Teraz patrząc na najbardziej popularne komentarze, nie sposób nie dostrzec jednego, internauty o nicku last.man.standing, cytuję:

„Pamiętajcie też aby nie pokazywać nagich koni, osłów ani wielbładow – bardzo ich to kusi. O kozach nie wspomnę.”

Komentarz jak komentarz. Statystyka jego ocen w tym momencie:

1157 osób oceniło,

1101 osób oceniło pozytywnie.

 

Wynika więc, że 56 osób oceniło komentarz negatywnie. Daje to 4,8% tych, którzy się sprzeciwili.

Internet daje możliwość oceny stanu społeczeństwa taką, jakiej nie było nigdy do tej pory. Oczywiście należy pamiętać o ograniczeniach, czyli komentują tylko Ci, którzy mają komputer i korzystają w miarę aktywnie z internetu. Niewiele się pomylę twierdząc, że jest to najbardziej postępowa i światła część społeczeństwa. Z drugiej strony – jest to część społeczeństwa występująca prawie zawsze anonimowo. Spodziewać się można zatem, że pisze rzeczywiście to, co czuje i myśli.

Zastanawiam się teraz nad problemami społecznymi, politycznymi, dotyczącymi Polski, Europy, Świata. Myślę o napięciach, które nagromadziły sie między wielkimi grupami społecznymi, wśród których religijne i światopoglądowe wysuwają się na plan pierwszy. Myślę o tym, że powoli zaczyna być oczywiste, że współpraca międzyludzka pozwala osiągnąć o wiele lepsze efekty (choćby materialne, nie mówiąc już o dobrym samopoczuciu), niż rywalizacja, wzajemne zwalczanie, wykluczanie.

Idąc konsekwentnie dalej – współpraca opiera się na poszanowaniu i zaufaniu. Zaś sedno zaufania (i jednocześnie jego największa trudność) tkwi w tym, że szanuję mimo, że nie rozumiem, nie zgadzam się.

Jak na tym tle przedstawia się reakcja ponad tysiąca internautów? Tysiąca Polaków należących do tej najbardziej postępowej części naszego społeczeństwa, która ma najwięcej do powiedzenia i która kształtuje przyszłość ? Najbardziej łaskawe określenie, jaki mi przychodzi do głowy, to „prymitywny rechot”.

Wcale nie chodzi tu o podejrzenie pruderii, nienawiść do kobiecego ciała, fałszywy wstyd i tak dalej. Chodzi o to, jak my zachowujemy się wobec inności. Jakie pierwsze skojarzenie pojawia się w momencie, gdy spotykamy Inność? Jest dla mnie oczywiste, że w większości przypadków jest to niechęć, następnie – negacja, dystansowanie się, deprecjonowanie. W końcu – szyderstwo. Odruchowo szydzimy z każdego, kto nie jest jak my.

Czy my, Polacy, rzeczywiście wybieramy się do jakiejś Europy? Czy chcemy należeć do najbardziej oświeconej części Świata? Chyba jednak dobrze nam w naszym zaścianku, świetnie czujemy się w naszym grajdole, ciągle wywijamy szabelką i wrzeszczymy, że zaraz pokażemy całemu światu.

Nie chcę być w grajdole. Uśmiecham się przyjaźnie dla organizatorów Miss Świata i gratuluję postawy. Po prostu – szacun.