Nie tak dawno na tym blogu stawiałem za wzór konkursu Projekt Przetwórnia. Teraz przyjrzałem się uważniej Regulaminowi, wymieniłem też korespondencję z Organizatorkami konkursu.
Twarzą Projektu jest Tomasz Gudzowaty i można było odnieść wrażenie, że będzie on uczestniczył w obradach Jury. Lecz okazuje się, że znany na świecie polski fotoreporter nie znajdzie czasu, by przeglądnąć wszystkie nadesłane prace. Tak więc do drugiego etapu przechodzą zdjęcia zakwalifikowane przez tylko dwie osoby, o których niewiele można się dowiedzieć i których szersze doświadczenie fotograficzne stoi pod dużym znakiem zapytania.
Choć konkurs zakłada, że zdjęcia mają się wpisywać w styl fotografii Tomasza Gudzowatego, to trudno odnaleźć dowody na to, że Iza Zdziebko lub Iwona Kubica są w stanie ocenić fotografie na poziomie porównywalnym z Tomaszem Gudzowatym. Przeszukiwałem Internet, poprosiłem też Jury o przesłanie bio – jest ono dość ubogie i nie sugeruje znawstwa tej dziedziny fotografii.
Doceniam inicjatywy i cieszę się, że „dzieje się”, ale oczekiwałbym, że Organizator będzie miał na tyle dystansu, że powoła Jury które jest na miarę przedsięwzięcia. Tak można było oczekiwać na podstawie Regulaminu. Niestety, Organizator na Jury powołał samego siebie, co w tym kontekście wydaje się co najmniej groteskowe. Projekt medialnie wygląda świetnie, lecz merytorycznie, niestety, słabo.