Słuchałem audycji programu II Polskiego Radia. W niej Marek Chołoniewski wspomina swoje studia u Bogusława Schaeffera. Co najważniejsze – w początkowym okresie studiów nad kompozycją studenci musieli pisać piórem, nie ołówkiem. Chodziło o to, żeby nie cyzelować partytury, nie poprawiać błędów, tylko za jednym zamachem napisać utwór. Podobno Schaeffer mówił: błędy z tego utworu poprawisz w następnym.
To dla mnie genialny sposób na obejście własnego przerośniętego perfekcjonizmu, który w momencie, kiedy nie ma się odpowiedniego przygotowania oraz doświadczenia, może skutecznie zablokować pracę, czyli jakikolwiek postęp.
Podobne zdanie, z dziedziny zarządzania, cytuję za autorem, którego nazwiska nie pamiętam (może Peter Drucker):
Jeśli masz podjąć 10 decyzji, a podjąłeś tylko 6 decyzji, to już na wstępie podjąłeś 4 błędne decyzje.