Projektowanie i chwila natchnienia

Aby burza mózgów była naprawdę efektywna, niezbędne jest dokładne zdefiniowanie problemu wymagającego rozwiązania, zanim zostanie on przedstawiony grupie. W tym oczywistym stwierdzeniu kryją się jednak wątpliwości. Kto ma bowiem odpowiednie kompetencje, żeby zdefiniować problem? (…)

Na dodatek może się okazać, że ciekawe rozwiązania wynikające z burzy mózgów (…) są zupełnie bezużyteczne, bo odnoszą się do niewłaściwego problemu.(…)

Jedną z zalet design thinking jest to, że pomaga klientom zrozumieć, na czym polega proces twórczy, jak również troska o to, by przygotowane rozwiązania nie budziły ich niepokoju.

Ostatnio część amerykańskich przedsiębiorstw, m.in. Gap, Pepsi i Tropicana, chcąc uaktualnić swoje znaki firmowe, skorzystało z metody design thinking, ale rezultat był opłakany. (…) Nasuwa się prosty wniosek – nie ma doskonałego przepisu na dobry projekt. Logo firmy może tylko ucierpieć wskutek przekonywania klientów, że projektowanie musi być procesem zespołowym. (…)

Grupowe techniki kreatywne, mimo że w początkowej fazie działania bardzo istotne, z pewnością nie zastąpią chwili natchnienia, bez której nie powstanie autentyczne dzieło sztuki.

Powyższa treść pochodzi z książki „100 idei, które zmieniły projektowanie graficzne”, autorzy Steven Heller i Veronique Vienne, Top Mark Centre 2012, str 144.