Osoba, której nie znałem, którą widziałem tylko kilka razy, lecz była stałą postacią Krakowa, krakowskiego Rynku. Już jej nie zobaczę.
16 czerwca 2005 roku zrobiłem zdjęcie – Zdzisława Solska wróży chłopakowi o rysach dalekowschodnich.
Siódmego stycznia 2014 roku, po próbie w Teatrze Bagatela na ul. Sarego 7 szedłem na ul. Karmelicką, przez Rynek. W niszy Sukiennic zauważyłem, że coś się porusza. To była ona, zawinięta w śpiwór…
Dziś znów wracałem po próbie tą samą drogą. W miejscu, w którym trzy lata wcześniej spała hrabina Dzidianna Solska, palił się znicz. Podszedłem. Zmarła dzień wcześniej, 15 stycznia 2017.