Fascynująca jest nowoczesna architektura – ale nie dlatego, że szczególnie piękna, tylko że w dziwnie skuteczny sposób podkreśla chłód, obcość i samotność przebywającego wewnątrz niej człowieka. Oto widok z Collegium Maximum UJ, ul. Krupnicza, Kraków. W pogoni za efektem oddala się od człowieczeństwa.
2 przemyślenia nt. „Chłód i samotność”
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Tak, zgadzam się! Generalnie – widok sam w sobie nie jest dramatyczny 😉 Dopiero skojarzenie go z faktem, że jest to miejsce dla ludzi, budzi pewne moje wrażenia. Skojarzenie tej materii, faktury, z ciałem, postacią człowieka, jest dla mnie mieszanką, przed którą się wzdragam 🙂 Ale to oczywiście subiektywizm 🙂
Dziękuję za kilka słów i pozdrawiam!
W całym tym chłodzie jest jednak nutka optymizmu (brązowo-żółte refleksy na ścianie) i nadziei odrobina (zieleń za oknem).