Dziś mam do Was pytanie. Właśnie dowiedziałem się, że muszę wymienic dowód rejestracyjny samochodu, gdyż zabrakło miejsca na kolejną pieczątkę. Udałem się do Wydziału Komunikacji, ale oczywiście nie mam szansy złożyć wniosku o nowy dowód dzisiaj, bo przecież muszę przynieść dodatkowe dokumenty – kartę pojazdu, pełnomocnictwo żony (współwłaściciela) i odpowiednią kwotę pieniędzy. Nie wiedziałem tego, zresztą w zamierzchłych czasach jeden dowód rejestracyjny wystarczył mi na wiele więcej lat.
Może ktoś z Was wie, czy konieczność wydawania nowego dowodu rejestracyjnego co sześć lat (ze znaczkiem holograficznym, kodem QR itd.), wprowadzenie karty pojazdu (pięknego, wielokrotnie zabezpieczonego i zapewne drogiego w produkcji dokumentu), zwiększenie liczby potrzebnych papierów i ogólnie rzecz biorąc – utrudnienia biurokratyczne – czy przełożyły się na konkretny efekt? Chodzi mi o efekt w postaci ograniczenia liczby oszustw, fałszerstw, kradzieży, w postaci znacznego polepszenia się stanu technicznego pojazdów, czyli np. zmniejszenia liczby wypadków, lub jakikolwiek inny pozytywny efekt….? Może ktoś (jakiś niezależny instytut) zrobił na ten temat jakieś sensowne badania…?
Chodzi mi o poczucie, że to, co muszę zrobić (a czego nie musiałem robić dziesięć lat temu), ma po prostu sens. Ja nie krytykuję (na razie), po prostu pytam, chciałbym wiedzieć.
Aby zakończyć pozytywnie – bardzo dobrze oceniam ludzi, którzy dziś mnie obsługiwali. Zadałem wiele pytań, w dodatku przypadkowym urzędnikom z innych wydziałów, do których się zabłąkałem – wszyscy cierpliwie odpowiadali na moje pytania, z uśmiechem, okazali zainteresowanie i współczucie (jeśli było trzeba). Pod tym względem – na pewno idzie lepsze! 🙂