Dzięki Twitterowi natrafiłem na fotoreportaż o warsztacie samochodowym w Senegalu, w którym pracują kobiety. Poniżej załączam jedno zdjęcie, pod podanym adresem jest ich więcej, zachęcam do oglądnięcia.
Zdjęcia są tak piękne, że ma się ochotę wskoczyć do kadrów. Tego można pogratulować fotografowi. Zresztą to kwestia odpowiedniego sprzętu oraz obróbki.
Dlatego właśnie, dla piękna estetycznego tych kadrów, nie mogę zaakceptować tego zestawu jako fotoreportażu. Reportaż, którego odmianą fotograficzną jest fotoreportaż, powinien oddawać rzeczywistość. A jestem pewien, że gdybyśmy zobaczyli te same, lecz nieobrobione ujęcia, już nie mielibyśmy ochoty zajrzeć do tego warsztatu. Tak więc te zdjęcia to nie fotoreportaż, to kreacja. A kreacja to nie dziennikarstwo i nie reporterka.
Przejmująca chęć upiększania wizualnego świata odciska swoje piętno na fotografiach, które w swoim założeniu powinny opisywać rzeczywistość, lecz w zamian hołubią naszym potrzebom estetycznym. Tzw. fotografia prasowa jest często utożsamiana z fotoreportażem, niestety, niesłusznie. Skrajnym przykładem są zdjęcia zamieszczane w Fakcie czy Super Expressie, które często nie mają nic wspólnego z jakimikolwiek wydarzeniami. To samo dzieje się w prasie wyższych lotów, tylko na nieco subtelniejszym poziomie. Główną zasadą stało się to, aby zdjęcie było „ładne”, niezależnie od tego, co przedstawia. Nawet, jeśli egzekucję, samosąd czy martwe ciała w zbiorowym grobie.